Raz na dwadzieścia lat
To, co stało się na korcie numer 14 w trzecim dniu przerywanego deszczem US Open, z polskiego punktu widzenia można właściwie nazwać sensacją. Gdy tenisista z Polski ostatni raz wygrywał mecz w turnieju wielkoszlemowym, nikt jeszcze nie słyszał o Andre Agassim, a Rafaela Nadala nie było na świecie. 23 czerwca 1986 roku Wojciech Fibak pokonał Vijaya Amritraja z Indii 6:1, 3:6, 6:4, 6:3 w pierwszej rundzie Wimbledonu i potem nie znalazł się nikt zdolny pójść w jego ślady. Polscy tenisiści mają w ostatnich tygodniach szczęście do takich okrągłych rocznic związanych z Fibakiem. Na początku sierpnia Michał Przysiężny awansował w Sopocie do ćwierćfinału ATP Tour - też jako pierwszy od dwudziestu lat Polak.
Dla Łukasza Kubota sukcesem w Nowym Jorku miało być to, że przeszedł eliminacje i zagrał w turnieju głównym. Klasyfikowany o dokładnie 100 miejsc wyżej Belg...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta