Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Jak rodziła się solidarność

31 sierpnia 2006 | Publicystyka, Opinie | AK
źródło: Nieznane
źródło: Nieznane

Jak rodziła się solidarność Strajk okupacyjny i postulat wolnych związków zawodowych dokładnie odpowiadały zbiorowemu doświadczeniu ludzi strajkujących w Trójmieście (c) MIROSŁAW OWCZAREK KONRAD BIELIŃSKI Rz: Znalazł się pan w Stoczni Gdańskiej w sobotę, 16 sierpnia 1980 roku, w trzecim dniu strajku.

Konrad Bieliński : Tak. W sobotę stocznia zakończyła swój strajk, związany wyłącznie z lokalnymi postulatami. Został wygrany. Ale w tym dniu w Gdańsku stało już 20 zakładów. Jechałem po południu przez miasto pełne flag. Na zajezdni MZK napis: "strajk solidarnościowy". A stocznia jakby nie zauważyła tego wszystkiego. Dostaliśmy to, czego chcieliśmy, no to koniec, idziemy do domu. I większość wyszła.

Lech Wałęsa tłumaczył się, że kombinował, próbował przeciągać negocjacje, by jeszcze nie kończyć, przedłużyć choćby do niedzieli, ale nie miał w tej sprawie poparcia komitetu strajkowego. Bogdan Borusewicz to potwierdza.

Ale wtedy pojawił się kryzys. Moralny, bo najpotężniejszy zakład w regionie zostawił mniejsze na pastwę losu. I organizacyjny: w stoczni została na weekend garstka ludzi. Olbrzymi teren. Są zagubieni. Mają poczucie, że jest ich mało. Nawet gdy zebrali się wszyscy razem, wciąż jeszcze nie tworzyli tłumu. Strach przed interwencją. Tak naprawdę nie trzeba było czołgów, żeby zdławić strajk. Przyszedłby gajowy i wyrzucił partyzantów z lasu.

Nikt właściwie...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 3929

Spis treści

Gorące rozmowy

Zamów abonament