Niczego nie zrozumieli
To, co zobaczyliśmy na stadionie Zawiszy, odbiegało znacznie od tego, co widzieliśmy podczas kilkudniowego zgrupowania we Wronkach. Tam piłkarze ciężko pracowali, żeby zrobić jak najlepsze wrażenie na nowym trenerze. Opowiadali o jego koncepcjach gry, byli pod wrażeniem jego metod, chwalili umiejętność nawiązywania kontaktów z zawodnikami. I wydawało się, że dobrze wiedzieli, jak powinni grać przeciw Finlandii, żeby rozpocząć eliminacje od zwycięstwa.
W Bydgoszczy zagrali jednak tak, jakby im na niczym nie zależało i niczego nie zrozumieli. Taki mecz, w wykonaniu, bądź co bądź, najlepszych piłkarzy, jakich w Polsce mamy, zdarza się wyjątkowo rzadko. Podobne rozczarowanie przyniosło inne spotkanie - z Ekwadorem. Można je było wytłumaczyć stresem, mundialową tremą, złym przygotowaniem fizycznym. Ale przeciw Finlandii żadne tłumaczenie nie wytrzymuje krytyki.
Polscy piłkarze bardzo...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)

