Pierwszy dzień bez mamy
Dzieci na początku spokojnie zdejmują kurtki, zakładają kapcie. Słychać zapewnienia rodziców, że wszystko będzie dobrze. Nagle dziecko, któremu rodzice pomachali na do widzenia, nie wytrzymuje napięcia i uderza w płacz. W ciągu sekundy dołączają pozostałe maluchy. Niektóre udaje się uspokoić w ciągu kilku minut, są takie, które będą płakać do powrotu rodziców.
Po śniadaniu pani z Przedszkola nr 34 w Zielonej Górze śpiewa dzieciom piosenki. Potem bawią się w lokomotywę, pokazują, jak rżą konie i latają ptaki. W udawanie ryczącego lwa włączają się nawet największe płaksy.
Marcin Łobaczewski