Ani papierowy, ani księżycowy
Projekt kontra projekt
Ani papierowy, ani księżycowy
Zasadnicza różnica między oboma projektami ustawy o ubezpieczeniach zdrowotnych, które krótko przed przerwą wakacyjną zostały wniesione do laski marszałkowskiej przez prezydenta i rząd, sprowadza się do innego sposobu ustalania wysokości składki.
Z propozycji prezydenckich nie wynika, ile obywatel będzie musiał płacić za to ubezpieczenie. Decyzję w tej sprawie podejmowałyby -- samodzielnie i samorządnie -- centrale ubezpieczeniowe, zwane kasami. Krajowe związki tych kas ustalałyby najniższą i najwyższą składkę, różniące się o 2 proc. podstawy wymiaru, konkretną wysokość określałaby kasa. Autorzy tego projektu dowodzą, że składka powinna być skalkulowana w takiej wysokości, by wystarczała na pokrycie wydatków kasy. Szczegółowy wykaz świadczeń leczniczych, za które każda kasa musiałaby płacić, ustalałby minister zdrowia w rozporządzeniu wydanym po uzgodnieniu z Naczelną Radą Lekarską i krajowymi związkami kas.
W rozwiązaniach tego projektu wiele osób upatruje sposób na powiększenie nakładów na opiekę zdrowotną. Jedynie wysokość pierwszej składki dla kas chorych rozpoczynających działalność uchwalałby Sejm....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta