Bączki na Karowej
Większość z nich przychodzi tu co roku. -Pasjonuję się rajdami -mówi Krzysztof Chrobak. - Przez dziesięć lat tylko raz nie byłem na Karowej.
Nie wszyscy zdecydowali się na zakup biletów.
- Gdybyśmy zapłacili za wstęp, nie moglibyśmy z piwem w ręku podziwiać kierowców -wyjaśnił Jacek, student fizyki, który obserwował rajd ze skarpy.Rajd i kryterium na Karowej wygrał Leszek Kuzaj. Mistrz jechał ostatni raz z pilotem Maciejem Szczepaniakiem, który rezygnuje ze startów w kraju. Nie każdemu z uczestników zależało jednak na wygranej.
- Najważniejsze było show -stwierdził kierowca Jakub Wysocki, który bawił kibiców, kręcąc bączki.
Remont wiaduktu na Karowej wymusił skrócenie trasy. W maju mają zakończyć się prace i za rok rajd wróci na wiadukt.
mb