Niełatwo być cywilem
Koniec zimnej wojny oznacza problemy dla wielu amerykańskich oficerów
Niełatwo być cywilem
Major Doug Curtis jr wygląda jak typowy amerykański oficer. Ubrany jest w łaciaty, polowy mundur, wojskową czapkę, ma przypięty złoty liść na kołnierzu -- odznaka stopnia wojskowego. Do Fort Polk w Luizjanie przybył na dwa tygodnie, specjalnie na ćwiczenia "Cooperative Nugget '95".
Curtis jest rezerwistą, chociaż zachowuje się jak zawodowy wojskowy. -- Byłem w armii przez ponad trzynaście lat. Odszedłem w sierpniu 1992 roku -- opowiada. Teraz co rok musi na dwa tygodnie iść do wojska -- na poligon w USA, do amerykańskiej bazy w Niemczech lub w innym kraju. Tym razem dostał konkretną pracę: kierowanie zespołem wojskowych dziennikarzy i fotoreporterów.
Zapytany, co robi w cywilu, zastanawia się przez chwilę. -- Hm! Jestem maklerem.
Coś za coś
-- Wojsko wymaga poświęceń, ale w zamian dostaje się bardzo wiele -- mówi major. Siada w wygodnym fotelu -- w pokojach dla oficerów i żołnierzy w Fort Polk są trzy łóżka, biurko, szafki nocne, a także dwa fotele. Jest też telewizor, lodówka, kuchenka mikrofalowa, i -- oczywiście -- klimatyzacja, bez której trudno byłoby tu wytrzymać.
-- Byłem jeszcze porucznikiem, kiedy zostałem wysłany na manewry do Korei -- opowiada Curtis. --...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta