Niełatwo zaplanować pracę zatrudnionych na zmiany
Zawiniły dziurawe przepisy o czasie pracy, którym brakuje definicji dnia wolnego. Zdaniem inspekcji pracy i ministerstwa trwa on kolejne 24 godziny od momentu zakończenia ostatniej doby pracowniczej. Jeśli więc ktoś w poniedziałek pracuje od ósmej rano, a ma wolny wtorek, to dzień wolny biegnie dopiero od ósmej rano (kiedy to zamyka się doba robocza). Do pracy powinien zatem przyjść dopiero na ósmą w środę. Jeśli szef każe przyjść wcześniej, będą to nadgodziny. Wykładnię tę popierają niektórzy eksperci, m.in. Arkadiusz Sobczyk, radca prawny z kancelarii Sobczyk i współpracownicy.
Bat na wytwórcówKoncepcja ta uniemożliwia jednak prawidłowe bilansowanie czasu pracy zatrudnionych w zmianowej organizacji produkcji. Polega ona na tym, że kilka ekip świadczy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta