Tęsknota za niedoszłą koalicją
P o dymisji Radosława Sikorskiego i Ludwika Dorna najciekawsze nie jest dziś dociekanie prawdziwych przyczyn ich rezygnacji, ale zastanowienie się nad konsekwencjami tych wydarzeń i ich wpływem na kształt całej sceny politycznej. Możliwe bowiem, że to zamieszanie paradoksalnie przybliża perspektywę koalicji PiS z Platformą.
Dla jednych dymisja Dorna jest dowodem siły premiera i samodzielności podejmowanych przez niego decyzji. Jeśli potrafi pozbyć się człowieka, który uchodził za jego najbliższego współpracownika i przyjaciela, ocenia ministrów wyłącznie pod względem merytorycznym, a nie towarzyskim. Dla innych to objaw niespójności działania, braku komunikatywności i tendencji do pozbywania się wszystkich bardziej samodzielnych osób ze swego otoczenia.
Ruch oporu przeciw KaczyńskiemuTak czy inaczej w ciągu dwóch dni dość słaby rząd został pozbawiony dwóch bardzo wyrazistych postaci. Sikorskiego postrzegano jak inną twarz PiS, był człowiekiem ze świetnymi kontaktami za granicą, zwłaszcza w Ameryce - u naszych najważniejszych sojuszników.
Dorn należał do...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta