Każdy miał swoją rację?
Nie ma wówczas innego wyjścia, jak wykładać przepis wbrew jego dosłownemu brzmieniu.
Można to zilustrować opisem sprawy sprzed ponad dziesięciu lat. Oskarżony (nazwijmy go panem X) był właścicielem przedsiębiorstwa turystycznego (powiedzmy, że o nazwie Samantha-Travel), a jednocześnie sprzedawał polisy ubezpieczeniowe w imieniu Warty. W pewnym momencie okazało się, że jego przedsiębiorstwo jest w niebezpieczeństwie i bez zastrzyku kapitału szybko zbankrutuje. Nie widząc innych możliwości, przywłaszczył sobie pieniądze ze sprzedaży polis, a poza tym sprzedał dwa autokary używane przez swoje przedsiębiorstwo, ale należące do Banku Y. Wszystko, co sobie przywłaszczył, przeznaczył na ratowanie upadającej Samanthy-Travel. ...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta