Swifty i puchacze lecą w świat
Kiedyś byliśmy szybowcową potęgą. Dziś, gdy latanie bez silnika stało się mniej popularne, krajowe firmy budują i sprzedają za granicę szybowce wyczynowe. - Nawiązujemy do wspaniałej przedwojennej tradycji i entuzjazmu do latania, który jest w polskich genach - mówią przedsiębiorcy z Bielska-Białej, które jest prawdziwym zagłębiem szybowcowych wytwórni. Edward Margański, szef firmy Margański & Mysłowski Zakłady Lotnicze, konstruktor słynnych swiftów i foksów, szacuje, że polskim producentom udaje się wyeksportować rocznie od kilkunastu do kilkudziesięciu szybowców. W zależności od rodzaju i technicznego zaawansowania można za jeden uzyskać od 30 do 65 tys. euro. - Po kilkunastu sprzedanych sztukach zaczęliśmy wychodzić na swoje - mówi konstruktor. Przedsiębiorcy niechętnie mówią o...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta