Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Wicepremier z Włoszczowy

07 maja 2007 | Kraj | BW
źródło: Nieznane

SYLWETKA Wicepremier z Włoszczowy Niewysoki człowiek, z którego kpią i oponenci, i partyjni koledzy. Ale kiedy nadchodzi, już się mniej śmieją, a bardziej się go boją. Mowa nie o Jarosławie Kaczyńskim, ale o jego żołnierzu - Przemysławie Gosiewskim

Kiedy na jednym z gorących spotkań Klubu Prawa i Sprawiedliwości podenerwowani posłowie plotkowali, kto opuści partię, Przemysław Gosiewski ze spokojem wniósł na salę stos dokumentów. Rozłożył je na krześle przed sobą i zaczął przeglądać. Minister kultury Kazimierz Michał Ujazdowski, żeby usiąść obok, przeciskał się między kolegą a krzesłem z papierami i żartobliwie się usprawiedliwiał: - Przepraszam pana ministra, ale muszę mu biurko przestawić.

Ta scenka pokazuje najważniejszą cechę, za jaką Gosiewskiego ceni Kaczyński - pracowitość. Zaczyna dzień około 7 rano, a kończy często grubo po północy. Podczas jednego ze spotkań, które prowadził, Gosiewski po prostu zasnął. Po paru sekundach ocknął się i poprosił o półgodzinną przerwę. - Zdarzają mi się takie wypadki. Ja lubię pracować i jak trzeba, mało śpię - tłumaczy się szef Komitetu Stałego Rady Ministrów.

W jego sekretariacie non stop czekają posłowie i ministrowie. Czasem nawet godzinę, bo kalendarz Gosiewskiego jest napięty jak...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 4148

Spis treści
Zamów abonament