Ja, dyżurny rzecznik "elity"...
W wypowiedziach naszych polityków, reprezentujących zwłaszcza obóz rządowy, a także publicystów, często ostatnio pojawia się słowo "elita" zastępowane niekiedy słowem "salon". Z kontekstu, w jaki słowa te są wbudowywane, zorientować się można, że to, do czego się odnoszą, nie jest wysoko cenione przez posługujących się nimi mówców i autorów. Elita przedstawiana jest zwykle jako zbiorowisko samozwańczych "autorytetów" lub też postaci, które za takie "autorytety" niesłusznie są uznawane przez osoby, których zapatrywań akceptować nie należy.
Członek podejrzanego towarzystwaChoć wiem, że elita (salon) to w obecnej Polsce coś niedobrego, chętnie dowiedziałbym się o niej czegoś więcej. Kto (po nazwiskach!) i z jakiego powodu do elity jest zaliczany, czy to dobrze, czy źle, że jakieś elity w przeszłości istniały, a także, czy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta