Albo my, albo on
Od ponad trzech lat trwa konflikt między załogą a właścicielami wałbrzyskiej "Porcelany". W zakładzie głoduje w tej chwili 6 osób, apracownicy prowadzą bierny strajk. Z obu stron padają coraz ostrzejsze słowa. Właściciel oskarża protestujących, że "są narzędziem w ręku Komisji Krajowej >>Solidarności<<, która chce zniszczyć zakład". Związkowcy nie pozostają dłużni właścicielowi i nazywają go "złodziejem".
Albo my, albo on
Michał Majewski
Czwartek, 12 października był dniem wypłat dla pracowników wałbrzyskiej "Porcelany". Był też jedenastym dniem strajku i głodówki 6 pracowników fabryki.
Tego dnia 200 osób zebrało się przed biurowcem po odebraniu pieniędzy z kasy. Dariusz Kołdon, wiceprzewodniczący zakładowej "Solidarności", czytał ludziom odpowiedź prezesa spółki na propozycje rozpoczęcia rozmów wysłane przez zakładową "S". Kiedy doszedł do słów: ". .. podstawowym warunkiem rozpoczęcia negocjacji jest przerwanie głodówki. Stanowisko nasze ma na celu dbanie o stan zdrowia i życia osób głodujących", w tłumie zawrzało. -- Ty obłudny bandyto! Gdzie są nasze pieniądze? -- krzyczeli ludzie wygrażając pięściami w stronę okien pokoju prezesa. -- Pieniądze są tam na czwartym piętrze -- odpowiedział ktoś z tłumu,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta