Rybacy sami chcą ocenić zasoby
Rybacy sami chcą ocenić zasoby
Sztab Kryzysowy Rybołówstwa chce zebrać dowody na to, że dorsze w Bałtyku nie zostały przetrzebione. Wczoraj powołał zespół ekspertów, którzy będą doradzali Ministerstwu Gospodarki Morskiej w oszacowaniu liczby ryb w Bałtyku. Wyliczenia prześlą później Komisji Europejskiej.
Ta niedawno zarzuciła polskim rybakom przekroczenie limitu połowu dorsza na Bałtyku. Do końca roku polskie jednostki nie będą więc mogły łowić tej ryby. – Wielu rybaków może zbankrutować. Nasze jednostki nie są przygotowane na łowienie tylko ryb pelagicznych, czyli śledzi i szprotów – przekonuje Ryszard Klimaczak z SKR.
Za rybakami ujął się marszałek województwa pomorskiego. SKR rozważa odwołanie do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości. Na razie jednak wstrzymuje się z podjęciem drastycznych kroków. Do połowy września trwa okres ochronny dorszy, więc polscy rybacy jeszcze nie odczuwają skutków rozporządzenia KE. mak