Z Bergmanem odchodziwielkie kino
Z Bergmanem odchodziwielkie kino
Był gigantem, legendą XX wieku. Ale chociaż krytycy ustawili go na piedestale, nie stał się artystą skostnia- łym. Jego filmy – ważne, wpisujące się w kulturę poprzedniego stulecia – przetrwały próbę czasu.
Kiedy z okazji 50-lecia festiwalu w Cannes organizatorzy postanowili przyznać Palmę Palm, wszyscy zdobywcy tego trofeum w historii imprezy niemal jednogłośnie wybrali laureata. Został nim Bergman. Filmy szwedzkiego mistrza bliskie są też młodym widzom. Wydana w ubiegłym roku dziesięciopłytowa kolekcja jego filmów sprzedawała się doskonale, a na seansach "Siódmej pieczęci" czy "Tam, gdzie rosną poziomki" w warszawskim kinie Muranów sala zapełniała się po brzegi.
Rozumiał chorobę samotności
Krytycy dzielili twórczość Bergmana na różne okresy, bo rzeczywiście pod względem formalnym trudno porównywać realistyczne, nakręcone w 1952 roku "Wakacje z Moniką" z "Szeptami i krzykami" (1973). Ale jednocześnie jego filmy były spójne,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta