Przeciwko urawniłowce
Przez pół wieku PRL nie mielibyśmy czym zaimponować Zachodowi, gdyby nie polska szkoła plakatu, Jazz Jamborée i - elegancja Polek.
Z pewnością mieszkańcy nadwiślańskiego kraju wyróżniali się wśród innych obywateli czerwonego bloku fantazją w ubiorze. Wynikało to zarówno z inteligencko-artystycznej tradycji indywidualizmu, jak i z potrzeby przeciwstawienia się odgórnym wytycznym.
Tylko propagandaMit o supermodnych dziewczynach i chłopakach podtrzymywali artyści. Cyganeria miała swoje enklawy, choć wżyciu codziennym mieszała się z bezbarwnym tłumem na osiedlach z wielkiej płyty - bo celowo mieszano klasę robotniczą z inteligencją i ludźmi kultury w kolejkach do sklepów. Pamiętam tę urawniłowkę. Zapewniam jednak: nasz ubraniowy pejzaż był znacznie bardziej różnorodny, niż wynika to z książki "Teksas-land. Moda młodzieżowa w PRL" autorstwa Anny Pelki wydanej...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta