Jak dziurki nie zrobić, a krew (gminie) wypić
Logika poborcy podatkowego
Jak dziurki nie zrobić, a krew (gminie) wypić
Potęga "prawa powielaczowego" niejednokrotnie była przedmiotem reportaży i krytyki prasowej. Wielokrotnie już zauważano, że w tej dziedzinie prym wodzi Ministerstwo Finansów i to w tak delikatnej materii, jaką jest problematyka podatkowa.
Dziś chciałbym jednak pokazać "wyższą szkołę jazdy" w dziedzinie prawa powielaczowego, niestety, też w wykonaniu Ministerstwa Finansów. Sprawa jest pozornie błaha, dotyczy bowiem tylko pewnego niuansu w dziedzinie techniki księgowej, lecz jej skutki są dalekosiężne i różnorakie. Ale zacznijmy od początku.
Trochę księgowości
Na wstępie trochę księgowości (może i to dobrze, że tę "wiedzę tajemną" przy okazji nieco spopularyzujemy) .
Od niepamiętnych czasów do dziś w księgowości stosowana jest zasada ewidencji środków trwałych na dwu oddzielnych kontach tzn. jako wartość początkowa (tzw. wartość brutto) i odrębnie jako wartość umorzenia, czyli narosłej amortyzacji. Różnicę (saldo sald) tych kont nazywamy wartością netto. W bilansie środki trwałe wykazywane są właśnie w wartości netto. Jednak obligatoryjne informacje uzupełniające podają wartość dotychczasowych umorzeń, dzięki czemu w każdej chwili jesteśmy w stanie arytmetycznie odtworzyć wartość początkową...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta