Kandydat numer jeden
To, że Ruud Lubbers zostanie następcą Willy Claesa, uchodzi za rzecz niemal przesądzoną
Kandydat numer jeden
-- Zamierzam spędzić czas na pracy i modlitwie -- mówił Ruud Lubbers dziennikarzom, gdy dopytywali, co będzie robić, gdy już przestanie być szefem rządu Holandii. W owym czasie, półtora roku temu, Lubbers zabiegał o stanowisko przewodniczącego Komisji Europejskiej. Żart na użytek prasy stał się jednak poniekąd rzeczywistością. Starania nie zostały uwieńczone powodzeniem, a premier, zgodnie z zapowiedzią, wycofał się z działalności publicznej. Z pewnością nie przyszło mu wówczas do głowy, że w kilkanaście miesięcy później otrzyma propozycję objęcia równie, a może nawet bardziej eksponowanej funkcji sekretarza generalnego NATO.
To, że Ruud Lubbers zostanie następcą Willy Claesa, uchodzi za rzecz niemal przesądzoną. Obserwatorzy zupełnej pewności co do tego nabrali w ubiegły piątek, gdy Haga oficjalnie zgłosiła jego kandydaturę. Gdyby bowiem Holendrzy nie mieli stuprocentowej gwarancji, nie ryzykowaliby kolejnej porazki -- i Lubbersa, i samej Holandii, która od paru lat nie jest w stanie zdobyć dla swych przedstawicieli żadnego liczącego się stanowiska międzynarodowego (bez skutku próbowali obsadzić stanowiska szefów Międzynarodowego Funduszu Walutowego i Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju, a także przekonać...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta