Przedwyborcze manipulacje
Przedwyborcze manipulacje
Urszula Doroszewska
12 listopada odbędą się w Azerbejdżanie wybory parlamentarne. Kraj, który dzięki ropie naftowej ma szanse za parę lat opływać we wszelkie dostatki -- na razie jest bardzo ubogi. Średnia pensja wynosi tu równowartość 7 dolarów, emerytura -- 2 dolarów. Tymczasem ceny na rynkach przewyższają zachodnie -- kraj bowiem nic niemal nie produkuje, a wszelkie dobra sprowadzane są przez prywatnych handlarzy z Iranu, Turcji i Polski.
Władzę sprawuje prezydent Gajdar Alijew wraz ze swym klanem. Ten generał KGB i specjalista od wywiadu przeciw Iranowi, były I sekretarz KP Azerbejdżanu -- doszedł do władzy w wyniku zamachu stanu w lipcu 1993 r. , odsuwając wybranego w powszechnych wyborach byłego dysydenta, demokratę Abulfaza Elczibeja. Alijew jednak -- wbrew nadziejom Moskwy -- nie podporządkował Azerbejdżanu Rosji, lawirując pomiędzy nią a Zachodem. Podpisał umowy z zachodnim konsorcjum naftowym, co wywołało ogromne niezadowolenie Rosji, która starała się, by do władzy doszedł promoskiewski polityk Ajaz Mutalibow. Dwukrotnie organizował on zamachy wojskowe przeciw Alijewowi, jednak bez powodzenia.
Nie wolno żartować
Alijew rządzi w sposób autokratyczny, choć stara się zachowywać pozory...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta