Partia wybierze swojego Buddę
Dalajlama jest hersztem rozbijackiej kliki politycznej, która usiłuje stworzyć niepodległy Tybet -- twierdzą chińscy komuniści
Partia wybierze swojego Buddę
Krzysztof Darewicz z Pekinu
Komunistyczne władze Chin ogłosiły w niedzielę 12 bm. , że nie uznają zatwierdzonej przez Dalajlamę XIV reinkarnacji panczenlamy i że same dokonają wyboru chłopca, który stanie się nowym Panczenlamą XI, czyli żywym wcieleniem Buddy Amitabhy. Tym samym Pekin, któremu sen z powiek spędzają separatystyczne nastroje w Tybecie, dał jasno do zrozumienia, że, wbrew wcześniejszym deklaracjom, nie uznaje już religijnego zwierzchnictwa Dalajlamy XIV ani prawa tybetańskich duchownych do samodzielnego decydowania o najświętszych dla lamaizmu rytuałach. To z kolei oznacza, że trwający między Pekinem a Dalajlamą XIV spór o reinkarnację panczenlamy, który ma przede wszystkim polityczne, a nie religijne podłoże, prowadzić musi do pogłębienia rozłamu w Tybecie.
Panczenlama jest w hierarchii tybetańskiego lamaizmu drugim, po dalajlamie, najważniejszym z żywych Buddów. Tybetańczycy wierzą, że po śmierci dalajlamy lub panczenlamy przychodzą na świat ich nowe inkarnacje. Kiedy więc w 1989 roku zmarł Panczenlama X, przystąpiono do poszukiwań jego reinkarnacji.
Święta tradycja
Zgodnie z tradycją poszukiwania prowadzili mnisi z...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta