Dane z globusa -- do lamusa
Dane z globusa -- do lamusa
Jedną z dyscyplin naukowych, o których piszemy najrzadziej, jest geografia. No bo co jeszcze pozostało do odkrycia? Źródła Nilu, Zambezi, Żółtej Rzeki już zlokalizowano, wysokość górskich wierzchołków zmierzono, mapy kontynentów sporządzono, w skali małej idużej. Otóż to: mapy. W tej dziedzinie geografia -- jako dyscyplina naukowa -- czyni rewolucyjne postępy od dobrych dziesięciu lat. Ów postęp stał się możliwy, gdy geografowie zyskali dostęp w latach 80. do informatyki z prawdziwego zdarzenia, oraz do satelitów -- jako narzędzi badawczych. Z map zniknęły wówczas ostatnie białe plamy.
Koniec epoki, początek epoki
Przed otwarciem się Zachodu na Wschód (i odwrotnie) , mapy -- na wschód od Łaby po Kamczatkę -- były utajniane, celowo fałszowane, nie umieszczano na nich tzw. strategicznych elementów, bywało, że nie figurowały na nich nawet kilkudziesięciotysięczne miasta. Jednak rozwój teledetekcji satelitarnej odebrał -- fizycznie -- sens tym harcerskim podchodom. Satelity szybko zinwentaryzowały gułagi, twierdze partyzantów w Afganistanie, zakłady przemysłowe w Chinach. Co do jednego zinwentaryzowano...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta