Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Walka na oczach milionów

28 listopada 1995 | Gazeta | BM

W TVP wielokrotnie podkreślano, że po obejrzeniu "Debat prezydenckich", wyborcy będą wiedzieć, na kogo chcą głosować. Widziano więc wnich raczej wydarzenie polityczne niż audycję telewizyjną. Czy tak było? Czy debaty miały wpływ na wynik wyborów? Czy ów wpływ miała telewizja?

Walka na oczach milionów

Beata Modrzejewska

Tak jak polska prasa marzy odziennikarstwie w stylu amerykańskim, o wykryciu rodzimej afery Watergate, tak i polska telewizja, choć powołuje się na brytyjską BBC, żyje mitem Ameryki -- wspomnieniem debaty między Nixonem a Kennedym. Marzy, by samo pojawienie się w mediach decydowało o sukcesie polityka. "Ludzie z TVP są zdania, że dwie telewizyjne debaty prezydenckie były bardzo istotnym momentem w całej kampanii wyborczej" -- notuje te aspiracje "Życie Warszawy" i przypomina, że "zbyt ciemny zarost i krople potu na twarzy Nixona zdyskwalifikowały go w oczach telewidzów".

Tylko 8 procent telewidzów przyznało, że po obejrzeniu debat zmienili swoje preferencje wyborcze. Najczęściej widzowie stwierdzali, że debaty nie wpłynęły na ich decyzję, na kogo głosować. Przyznał to co drugi telewidz. Co trzeci zaś stwierdził, że debaty utwierdziły go we wcześniej podjętej decyzji.

Jeśli mierzyć stopniem zainteresowania odbiorców, to na pewno "Debaty" odniosły...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 629

Spis treści
Zamów abonament