Przegrana bitwa o bułki
Marta Bruns, po jesiennych problemach zdrowotnych, które były wynikiem nagonki na nią, i po późniejszym pobycie w szpitalu, postanowiła zamknąć frankfurcki sklep
Przegrana bitwa o bułki
Przegraną wolnego rynku i zdrowego rozsądku przyniosła dotychczas polsko-niemiecka wojna o bułki we Frankfurcie nad Odrą. Prowadzili ją tam miejscowi piekarze przeciwko polskiej konkurentce. Wsparła ich frankfurcka Izba Rzemieślnicza. Obrońcy niemieckiego rzemiosła zaproponowali nowy mur na Odrze, czyli wolny rynek a la NRD. Na drodze do wspólnej Europy pojawiła się kolejna przeszkoda.
Przedmiot sporu był chrupiący, smaczny i rozchwytywany przez klientów -- świeża, pachnąca bułka. W oczach frankfurckich piekarzy miała ona jednak zasadniczą wadę -- pochodziła z Polski. A to znaczy, że była tania i konkurencyjna. Od lipca ubiegłego roku codziennie przywożono ją do małego sklepu, ukrytego wśród bloków mieszkalnych Frankfurtu, aż z Gorzowa.
Sklep otworzyła pani Marta Bruns, Polka, która wyszła za mąż za Niemca, ma niemiecki paszport, urodzona gorzowianka, córka piekarza, przez wiele lat mieszkanka Hamburga. W 1990 r. przyjechała wraz z mężem nad Odrę, postawiła piekarnię w Gorzowie i sklep w Słubicach. Szybko zyskała niemieckich klientów, bo pieczywo było dobre i tanie dla Niemców. Stąd zrodził się pomysł otwarcia sklepu pod...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta