Cena zwycięstwa nie gra roli
Dlaczego wojna w Czeczenii?
Cena zwycięstwa nie gra roli
Jest kilka powodów, dla których Rosja nie chce dopuścić do uniezależnienia się Czeczenii. Najważniejszy to ropa naftowa. Ktoś kiedyś powiedział, że ten, kto opanuje Kaukaz i Zakaukazie, będzie jednocześnie kontrolować cały basen Morza Kaspijskiego z jego arcybogatymi złożami azerbejdżańskiej i kazaskiej ropy naftowej. Kluczem do tego regionu jest właśnie Czeczenia. Przez jej terytorium przebiega najważniejszy rurociąg naftowy, którym transportowane jest azerskie "czarne złoto" do portu w Noworosyjsku.
W minionym roku Moskwa włożyła wiele wysiłku, aby jeśli nie zablokować, to przynajmniej nadzorować realizację wielomiliardowego "kontraktu stulecia" podpisanego przez Azerbejdżan i kilka wielkich zachodnich firm naftowych. Teraz decyduje się, którędy popłynie ta wielka ropa: przez Turcję i Iran, na co Rosja w żadnym razie nie może przystać, czy przez tereny rosyjskie, a więc przez Czeczenię. Czy w tej sytuacji Rosjanie mogą sobie pozwolić na przedłużanie się konfliktu, który może wniwecz obrócić wszystkie zabiegi moskiewskich dyplomatów walczących o utrzymanie rosyjskich wpływów i statusu mocarstwa w regionie Morza Kaspijskiego? -- Jest to pytanie czysto retoryczne.
Są jednakże i powody natury politycznej. "Mała, zwycięska wojenka" na...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta