![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
Jak daleko do demokratycznego państwa prawnego
Jak daleko do demokratycznego państwa prawnego
Anna Turska
Jak daleko do demokratycznego państwa prawnego? Oto pytanie, jakie narzuca spektakularne wprowadzenie prawa na arenę walki wyborczej. Zabieg ten nie rokował dobrze, pozwalał bowiem przypuszczać, iż doprowadzi do prymatu polityki nad prawem, co zawsze jest dla prawa wielkim zagrożeniem. Zarzuty, spory i polemiki prawne doprowadziły do sytuacji, iż o ważności wyborów decydować musiał ostatecznie -- w niejednomyślnym orzeczeniu -- Sąd Najwyższy. Wydarzenia te bulwersowały opinię publiczną, ponieważ, z jednej strony, ujawniły liczne niedoskonałości naszego prawa, a z drugiej -- budzące niepokój społeczny sposoby czynienia z niego użytku.
Wagę postawionego pytania podkreśla fakt, iż zapisana w konstytucji zasada demokratycznego państwa prawnego jest jednym z doniosłych czynników mających dynamizować cały proces przeobrażeń ustrojowych. Dlatego wszelkie zamachy na tę zasadę należy oceniać jako działania wymierzone w proces transformacji. Z punktu widzenia konstytucyjnego przepisu trzeba tu mówić o istniejącym zobowiązaniu wszystkich organów państwowych do podejmowania działań urzeczywistniających idee państwa prawnego. Doświadczenia związane z prezydencką kampanią wyborczą wskazują wymownie, iż zobowiązanie to skutkuje z trudem w zaistniałych warunkach dyktatu polityki, obliczonej na doraźne...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta
