Groźba demokracji
Groźba demokracji
Jim Hoagland
Z podjętej przez Chiny zaciekłej kampanii zastraszania Tajwanu wyłania się jeden jasny, historyczny fakt: istnieją dwa państwa chińskie. Jedne Chiny są wolne, drugie zniewolone.
Gwałtowne ataki Pekinu mają na celu ukrycie tej prawdy przed światem, a jeszcze bardziej przed samymi przywódcami upadającej dyktatury komunistycznej. Ci przywódcy, rywalizujący o sukcesję po niezdolnym już do niczego Deng Xiaopingu, nie chcą się przyznać sami przed sobą, że to na Tajwanie powstało demokratyczne, ekonomicznie pełne życia społeczeństwo, które jest w stanie samo stworzyć sobie lepszą przyszłość. Ćwiczenia rakietowe i manewry z użyciem ostrej amunicji to środek, który ma wymusić trzymanie się mitu, że są tylko jedne Chiny i że muszą one być rządzone z Pekinu.
Tak, jest to broń psychologiczna -- określeniem tym posłużyli się ostatnio przedstawiciele władz USA, by zapewnić Amerykanów, że nie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta