Węgrzy cenią sobie równowagę
Węgrzy cenią sobie równowagę
Rozmowa z Gyulą Hornem, premierem Republiki Węgierskiej
Wiosną tego roku ma się odbyć kongres rządzącej Węgierskiej Partii Socjalistycznej. Mówi się, że może dojść do poważnych zmian kadrowych i programowych. Podobno spora część członków partii chce ostro "skręcić w lewo". Czego pan, jako premier i wieloletni przywódca WPS, oczekuje od kongresu?
Najbliższy kongres WPS oceni przede wszystkim pracę kierownictwa partii w minionych dwu latach, wypracuje zadania na przyszłość i dokona wyboru nowych władz. Ponadto chcemy zmodyfikować statut, stworzyć lepsze mechanizmy współpracy ze społeczeństwem, wykorzystując doświadczenia partii rządzącej. Szczegółową odpowiedź usłyszy pan na kongresie.
Społeczeństwo węgierskie jest zaniepokojone wprowadzaniem w życie surowego planu antykryzysowego, znanego jako "plan Bokrosa", byłego ministra finansów. Opozycja twierdzi, że nadmierne "przykręcanie śruby" nie jest konieczne. Niezależni eksperci mają też za złe rządowi, że nie zabiega o prolongatę spłat zagranicznego zadłużenia, co pozwoliłoby ludziom i gospodarce złapać oddech; można by przeznaczyć wtedy więcej pieniędzy na oświatę, na chorą służbę zdrowia, na pomoc rodzinom żyjącym w nędzy.
Gdy w 1994 roku przejmowaliśmy rządy, zadłużenie zagraniczne (brutto) Węgier...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta