Nigdy nie czuję się spokojna
Nigdy nie czuję się spokojna
Jak to się stało, że absolwentka Politechniki Gdańskiej Wydziału Chemii zajmuje się produkcją konfekcji lekkiej?
Wszystko zaczęło się wiele lat temu, kiedy okazało się, że w toruńskim przedsiębiorstwie "Merinotex", w którym wówczas byłam zatrudniona, nie może ze względu na zły stan zdrowia, pracować na zmiany ponad sto pięćdziesiąt kobiet. Postanowiłam im pomóc i przy okazji się sprawdzić.
Co pani zrobiła?
Z myślą o kobietach, z którymi nie wiedziano, co zrobić, utworzyłam przy przedsiębiorstwie wydział konfekcji lekkiej. Nie obawiałam się, że nie poradzę sobie z ludźmi, bo wcześniej byłam kierownikiem działu badawczo-rozwojowego w przedsiębiorstwie, ale tego, jak sobie poradzę z produkcją i wejściem na rynek, gdyż moje pracownice nie miały w tym zakresie żadnego przygotowania.
Jak wyglądały pierwsze dni istnienia nowego wydziału?
Nie ukrywam, że było ciężko. Chciałyśmy szyć konfekcję lekką na kraj, nie miałyśmy przygotowania krawieckiego, żadnych szablonów, wzorów. Pracowałyśmy i uczyłyśmy się wspólnie, często po nocach. Projektowałyśmy wzory, szukałyśmy odpowiednich materiałów, o...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta