Jedna ikona dziennie, a w niedzielę nawet dwie
Przejście graniczne między Polską a Niemcami w Świecku. Miejsce, z którego wychodzą nitki niemal każdej poważnej afery przemytniczej w kraju, prowadzące często do świata polityki.
Jedna ikona dziennie, a w niedzielę nawet dwie
Anna Wielopolska
Zazwyczaj granica państwa jest pojęciem geograficznym. Można opisać ją w kategoriach przestrzeni. Przejście w Świecku leży nad Odrą, tuż opodal Słubic w województwie gorzowskim. Można też opisać granicę w liczbach. Wtedy opisując przejście w Świecku należałoby wymienić na przykład słynną ucieczkę tysiąca ośmiuset TIR-ów, czy próbę przemytu samochodów i papierosów o wartości 30 milionów dolarów.
Polską granicę od pięciu lat można opisywać w kategoriach czasu czy raczej -- oczekiwania. Czekający na odprawę celną kierowcy TIR-ów, czekający w kolejkach turyści, czekające przy drodze na klientów dziewczyny. Czekanie na granicy wyraża się w godzinach, dobach, a nawet latach. Na terminal odpraw celnych w Świecku czekano prawie trzy lata. Służby celne od pięciu lat czekają na zwiększenie swych sił, co pozwoliłoby zmniejszyć wielkie czekanie na granicy.
Wreszcie granicę można opisać przez pryzmat uciążliwości tego, co się tam dzieje. Patrząc na przykład na setki zmęczonych kierowców, dla których w eleganckim, europejskim terminalu nie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta