Lhasa : Na Dachu Świata
Lhasa : Na Dachu Świata
Prawie 1200 kilometrów od najbliższej stacji kolejowej. Dwa dni męczącej jazdy autobusem przez pusty, surowy płaskowyż i przełęcze, zktórych najwyższa, na wysokości 5200 metrów przez okrągły rok pokryta jest śniegiem. Dla kilku Europejczyków, którzy bez powodzenia próbują upchnąć między stłoczonymi ławkami swoje długie nogi transtybetańska szosa to także piekielny ból głowy, łomotanie w skroniach a nawet nudności. Takie są skutki braku stopniowego przystosowania do przebywania na dużych wysokościach. Czujemy więc aż nadto, że jesteśmy na Dachu ŚwiatawTybecie, na wyżynie czterokrotnie większej od Polski, wyniesionej znacznie powyżej wierzchołka naszych Rysów.
Jedyną porządną szosę łączącą stolicę Tybetu z resztą Chin zbudowano w latach 1952-54. Przedtem do Lhasy wiodły jedynie karawanowe szlaki. Jeszcze na początku XX wieku łatwiej było dotrzeć do stolicy Tybetu z południa, forsując Himalaje niż przez niegościnny płaskowyż. Nic więc dziwnego, że przez wieki pozostawał Tybet zupełnie odcięty od świata. Władcy tej krainy niechętnie wpuszczali w swe granice obcych, obawiając się, że z czasem mogą oni przyczynić się do zmiany istniejącego porządku społecznego, w którym uprzywilejowaną...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta