Krakowski Lajkonik
Dziś jest czwartek, oktawa Bożego Ciała -- Konik Zwierzyniecki rusza ze swą drużyną, aby przez kilka godzin harcować po mieście
Krakowski Lajkonik
Jerzy Sadecki
Lajkonik jest tylko jeden, jedyny. Najprawdziwszy, najlepszy na świecie. Harcuje tylko raz w roku, w oktawę Bożego Ciała. A ten, który się plącze po Rynku i zbiera forsę, to oszust! -- z oburzeniem mówi Anna Szałapak, gwiazda Piwnicy pod Baranami, a zarazem etnograf z Muzeum Historycznego Miasta Krakowa.
Anna Szałapak nie może znieść, gdy ktoś profanuje odwieczną tradycję, której jest rygorystyczną strażniczką i opiekunką. Lajkonika, w jakiejś stylizowanej formie dopuszcza jedynie w zespołach folklorystycznych, ale tylko na estradzie. Bo prawdziwy Lajkonik ma być tylko raz w roku, tylko podczas wspaniałego ceremoniału harców Konika Zwierzynieckiego, dokładnie w tydzień po Bożym Ciele.
Anna Szałapak nie pozwala też, aby prawdziwy Lajkonik był wypożyczany na jakieś uroczystości, do filmu. -- Odmówię nawet Piotrowi Skrzyneckiemu -- zapowiada hardo. Lajkonik nie pójdzie więc w najbliższą sobotę w wielkim pochodzie na 40-lecie Piwnicy pod Baranami. Harce Lajkonika mają być niepowtarzalnym, autentycznym obrzędem historycznym. I basta!
Tymczasem -- o zgrozo! -- pojawia się na krakowskim Rynku wolnorynkowa imitacja. Jakieś farbowane, komercyjne...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta