Spacerkiem pod Marszałkowską
Na górze zalana słońcem ulica, zwykły codzienny ruch -- spieszący ludzie, tramwaje, samochody. Na dole surowy, skąpo oświetlony tunel i kilku górników z łopatami. Pod Marszałkowską powstaje najdłuższy odcinek warszawskiego metra.
Spacerkiem pod Marszałkowską
Filip Frydrykiewicz
Stoimy na placu Defilad, a raczej na skraju przepaści, w miejscu, wktórym jeszcze dwa lata temu działało wesołe miasteczko Cricoland. Pod naszymi stopami w głębokim wykopie, w którym schowałby się pięciopiętrowy dom, uwija się kilkudziesięciu robotników. Spawają, układają grube żelazne pręty, zbijają drewniany szalunek. Na środku stoją dwa dźwigi podające cięższe elementy. Do końca 1997 roku powstanie tu największa stacja metra.
Widoczne są już poszczególne fragmenty konstrukcji. Stacja powstaje etapami. Na początku wykopu wylana jest część płyty dennej stacji, grubą (do 3 metrów) warstwę betonu pokrywa gęsta siatka zbrojenia. Nieco dalej roboty są bardziej zaawansowane -- robotnicy Hydrobudowy 6 przygotowują się do wylania stropu pierwszego poziomu stacji. Jeszcze dalej trwa wybieranie ziemi. Trzy koparki podają sobie z piętra na piętro piasek. Dopiero z trzeciego poziomu zabierają go wywrotki. Dawniej ciężarówki wjeżdżały bezpośrednio do wykopu, teraz jest już dla nich za stromo.
Stacja pod placem Defilad będzie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta