Najlepszy czas dla dokumentu
Najlepszy czas dla dokumentu
Rozmowa z reżyserem Andrzejem Fidykiem, szefem Redakcji Filmu Dokumentalnego I Programu TVP
Przestał pan kręcić filmy i został pan urzędnikiem?
Nie czuję się wcale urzędnikiem. Ostatnio realizowałem niewiele filmów, średnio -- jeden rocznie, dla telewizji brytyjskiej. Nie chciałem robić więcej, bo wiem, że odbiłoby się to na ich jakości. Filmy będę robił w swoim powolnym rytmie. Gdy zaproszono mnie, abym zajął się dokumentem w "Jedynce", postawiłem swoje warunki: muszą się znaleźć pieniądze na realizację i czas na antenie. Miałem okazję poznać dobre wzorce zachodnie, chcę zaproponować naszej telewizji nieco inny model prezentacji dokumentu filmowego, aby był on rozpoznawalny w całej ofercie programowej.
Czy rozpoczął pan już swoje reformy?
Nie nazywałbym tego tak szumnie. Za krótko jeszcze pełnię swą funkcję. Nie buduję też jakiejś szczególnej struktury, do której następnie dopasowywałbym projekty realizatorów. Na początek, ze zgłoszonych lub napływających propozycji scenariuszowych wybieram to, co najciekawsze i zamawiam filmy, które rokują nadzieję na to, że będą atrakcyjne. Od września wprowadzamy programy, które już ja będę firmował, będę starał się, aby każdy emitowany film był liczącym się dziełem.
Czy film dokumentalny otrzyma wreszcie lepszy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta