Trzech muszkieterów e-sportu chce podbić nasz region Europy

źródło: materiały prasowe

Zarząd startupu Fantasy Expo (od lewej): Krzysztof Stypułkowski, Kamil Górecki oraz Wojciech Jeznach.

Wrocławski startup w ciągu pięciu lat wykroił dla siebie spory kawałek dynamicznie rozwijającego się rodzimego rynku tzw. gamingu. Teraz planuje ekspansję i wdrożenie najnowszych technologii do internetowych transmisji.

michał duszczyk

Gry wideo to dziś istotna już gałąź naszej gospodarki. Kojarzy się głównie z produkcją i sprzedażą tytułów przeznaczonych na komputery czy konsole. Jednak obszarów biznesowych w tym sektorze jest więcej. Jednym z nich, chyba rozwijającym się najszybciej, jest cała aktywność olbrzymiej – liczącej 3 mln fanów – społeczności skupionej wokół cyfrowej rozrywki.

Tzw. gaming to nie tylko amatorskie granie, ale także profesjonalny sport (e-sport), a także potężna machina marketingowa – transmisje rozgrywek, turnieje, idole najmłodszego pokolenia i biznes reklamowy. Za okiełznanie tego nowego w Polsce rynku wziął się Fantasy Expo.

Tak wyszło...

Wrocławski startup to agencja, reprezentująca tzw. influencerów gamingowych (popularnych wśród internautów graczy – red.), którzy mają swoje kanały na YouTubie i Twitchu. – Zajmujemy się też organizacją turniejów, jak choćby Esport Now, który w tym roku w ciągu dwóch dni do Hali Stulecia we Wrocławiu przyciągnął 16,5 tys. ludzi – mówi Wojciech Jeznacz, wiceprezes Fantasy Expo.

Spółka jest też pomysłodawcą zawodów w ramach Polskiej Ligi Eksportowej. – Zebraliśmy polskie drużyny w „Counter Strike" i „League of...