Niskim głosem
Niskim głosem
Szczególną atencją darzy pani pieśń. Dlaczego?
Tak się zdarzyło, że moja kariera wokalna -- tak to nazwijmy -- nie rozwijała się, jak to najczęściej bywa, od debiutu w operze, lecz od nagrań płytowych właśnie pieśni. Wiązało się to również z moją współpracą z wybitną kameralistką Mają Nosowską, z którą wspólnie przygotowałyśmy wiele kameralnych programów koncertowych. To nasze muzykowanie trwa do dziś.
Co decyduje o wyborze repertuaru pieśniarskiego?
Zawsze kieruję się przede wszystkim przydatnością danej pieśni do mojego rodzaju głosu -- altu, który ma dość specyficzne brzmienie: jest niski i ciężki. Dalej, to walory muzyczne, które muszą do mnie przemawiać i oczywiście treść nie jest tu bez znaczenia. Bardzo dużą wagę przywiązuję do tekstu literackiego i trudno byłoby mi śpiewać pieśni banalne w słowach.
Czy epoka muzyczna ma tu znaczenie?
Mój repertuar pieśniarski obejmuje późny renesans, czyli od czasów kiedy zaczęto pisać muzykę na głos kobiecy, do współczesności. I tutaj dopiero pewne rodzaje muzyki preferuję: pieśni francuskie, zwłaszcza Debussy'ego.
Z czego to wynika?
Z dwóch przyczyn. Po pierwsze, we Francji nie było dużej tradycji pisania na taki rodzaj głosu, którym i mnie natura obdarzyła....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta