Zamieszany w sprawy świata
Zamieszany w sprawy świata
Rozmowa z profesorem Eugeniuszem Markowskim
W ciągu kilku ostatnich miesięcy brał pan udział w paru ważnych wystawach, o których było głośno nawet wśród nieprofesjonalistów, jak "Ars Erotica" czy "Klasycy współczesności". Obecnie pokazuje pan "Kilka obra -zów i rysunków na folii" w Wolskiej Izbie Przemysłowo-Handlowej m. st. Warszawy, gdzie od trzech lat funkcjonuje galeria sztuki współczesnej. Podobna wystawowa aktywność o d dawna jest dla pana normą. Skąd ta niesłabnąca energia? Czyżby sprzyjał panu jakiś diabeł, rewanżując się za wykonane mu przez pana liczne portrety?
Nie wydaje mi się, żebym był specjalnie pracowity. Jestem przyzwyczajony do pracochłonnych zajęć, zmuszających do stałej dyscypliny. Kiedy przeszedłem z pozaartystycznego zawodu do nauczania na Akademii Sztuk Pięknych, wydawało mi się, że mam olbrzymi luz. Przychodziłem do pracowni wcześniej i częściej niż niektórzy studenci. Dla przyzwoitości prosiłem asystenta, żeby wchodził przede mną. ..
Od kiedy przeszedłem na emeryturę, nie mam właściwie nic do roboty poza malarstwem. A to jest nigdy nie kończąca się praca, w której nie widać mety. Już samo szukanie formy i jej ulepszanie może być fascynujące. Czasem w obrazach namalowanych przed dziesięcioma, piętnastoma laty dostrzegam jakieś...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta