Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

O 300 metrów za daleko

04 września 2004 | Specjalny | WG
źródło: Nieznane
źródło: Nieznane

Dwa natarcia wilnian i warszawiaków na Dworzec Gdański

O 300 metrów za daleko

Autor wspomnień dziś, przy torach, do których 60 lat temu nie mógł dotrzeć.

FOT. ANDRZEJ WIKTOR

Niedziela, dwudziesty sierpnia. Od czterech dni znów w Warszawie. Przemarsz z Puszczy Kampinoskiej na Żoliborz nie był łatwy, ale dotarliśmy. I to sporą grupą, ze zrzutową bronią, entuzjastycznie witani przez mieszkańców.

Narada dowódców u pułkownika Żywiciela przedłuża się. Po południu wszystko staje się jasne: dziś w nocy nacieramy na Dworzec Gdański i niemieckie umocnienia wzdłuż torów. Mamy przebić korytarz na Muranów i Stawki - drogę ewakuacyjną dla okrążonego Starego Miasta. Zadanie wyjątkowo trudne, ostatnia to jednak szansa dla obrońców Starówki. W pierwszym rzucie uderzą oddziały przybyłe z Kampinosu. Ponad siedmiuset żołnierzy rozlokowanych wzdłuż południowego odcinka Żoliborza.

Ruszają po północy. Wychodzą na otwartą przestrzeń. Zbliżają się do torów. Nagle ciemności rozświetlają dziesiątki rakiet. Przedpole rażą niezliczone pociski z bunkrów, pociągu pancernego, stanowisk moździerzy i artylerii. W mgnieniu oka ten nieduży obszar zamienia się w pobojowisko.

Oddziały, które nie ruszyły jeszcze do ataku, wycofują się. Ci, co biegną już w...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 3322

Spis treści
Zamów abonament