Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Skazany na Stare Miasto

22 sierpnia 2008 | Życie Warszawy | Katarzyna Czarnecka
Janusz Markiewicz rozpoczął pracę na Barbakanie jesienią 1973 roku. Dwa lata później zrobił mu zdjęcie nasz fotoreporter Jakub Ostałowski. Po 35 latach sfotografował go ponownie
autor zdjęcia: Jakub Ostałowski
źródło: Życie Warszawy
Janusz Markiewicz rozpoczął pracę na Barbakanie jesienią 1973 roku. Dwa lata później zrobił mu zdjęcie nasz fotoreporter Jakub Ostałowski. Po 35 latach sfotografował go ponownie
Twórca nadal wycina profile. Jeden kosztuje 50 zł. Chyba że przychodzi czas na „krótkotrwałą promocję”
autor zdjęcia: Jakub Ostałowski
źródło: Życie Warszawy
Twórca nadal wycina profile. Jeden kosztuje 50 zł. Chyba że przychodzi czas na „krótkotrwałą promocję”

Lubi, kiedy pada deszcz. Choć traci wtedy pieniądze, zyskuje odpoczynek. Ma kilka par nożyczek i papier. I swój własny murek na Barbakanie. Przychodzi tu prawie codziennie. Od 35 lat.

Sobotnie popołudnie. Z Freta na Nowomiejską trudno iść szybko, za dużo ludzi. Jak to w weekend, głównie turyści. Niektórzy przystają, żeby przyjrzeć się sprzedawanym we wnęce Barbakanu obrazom, innym podobają się mieszkające tam chwilowo drewniane wielobarwne koty. Jeszcze kilka kroków i kończy się urokliwy dziedziniec. Przechodnie kierują już wzrok na domy Starego Miasta. Stojącego po prawej stronie przy schodkach Janusza Markiewicza można nie zauważyć. Przed jego murkiem nie krzyczy napisami żadna reklama. Tylko na wysokości kolan stoi czarna tablica. Na niej kilka prac i niebieski niby-szyld z napisem: Artystyczne wycinanie sylwetek. Można go ominąć. Ale my przecież idziemy wolno.

Widzimy więc mężczyznę pochylonego nad murkiem. Pełni on funkcję biurka, a właściwie mikroskopijnej pracowni. W pedantycznym porządku poukładane są tu różnobarwne kartoniki i kawałki papieru. Jest też kilka par nożyczek. Tylko tyle potrzebuje pan Janusz, żeby wykonać profil.

60 lat temu we Wrocławiu

Jeśli chcemy poznać warszawskiego sylwetkarza, musimy na chwilę odwiedzić Wrocław. Jest rok 1948.

– Mam dwa lata – mówi pan Janusz. – Wystawa Ziem Odzyskanych jest o krok od mojego domu. Z wysokości wózka obserwuję zręczne ręce sylwetkarza. Nie wiem, oczywiście, że spotkam go wiele lat później. I że sam już będę sylwetkarzem.

Teraz możemy przeskoczyć 25 lat. – W...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8097

Spis treści

Po godzinach

Blondynka z energią
Cała Praga w Koneserze
Celtycki star
Co się stanie ze smokiem
Concerto grosso na trio
Czarny charakter wszech czasów
Czas wolny
Dwaj panowie na wyspie
Eklektronicy na Dobrej
Grzech, czyli alchemia saksofonu
Imprezy
Kalendarium
Kawa, książka, ruch
Kawiarenki XX wieku
Kobiecy wieczór z Abbą
Komóra Obscura i Videonotes
Kontrabas pełen dynamitu
Kosmiczna podróż przed premierą
Krowy ***
Kuchenny romans
Kuchnia na łące w centrum miasta
Kulinarny off: świetlicokawiarnie
Miłość w samo południe
Mocno różowa sobota
Muzyka ponad granicami
Na ekranie Iluzjonu
Nie przejmujmy się, gdy rozczarowują gwiazdy
Niedzielny szturm jazzu na Wilanów
Noc z dreszczykiem
Nowa technologia zachwyca nie tylko najmłodszych
Nowi weterani
Odpowiedzialność grupy
Ogniwo ewolucjiczarnej muzyki
Opisać słowem, opisać gestem
Po godzinach
Podróż do wnętrza Ziemi ***
Poetycki remix
Polacy nie tylko w niebie
Popołudnie w plenerze
Popołudniowy Schubert i Haydn
Poranione zdjęcia
Przebudzenie *
Rosyjska klasa, polski debiut
Rozmawiały dwie sikorki
Rzeczywistość w ostrym zbliżeniu
Saint-Tropez – Warszawa – Bilbao
Skojarzeni z indie rockiem
Spotkanie z Luckiem, czyli pewnym krokiem do szkoły
Trzydniówka Eryka Kulma
Upalne lato z dobrymi Płynami
W blasku czerwonych oczu
W galeriach i muzeach
Wakacje niech trwają
Wariacje operowe
Warszawski rock ekstremalny
Wichura bezpiecznie nami zatrzęsie, woda nas zaleje, ogień otoczy
Wokalista czy instrumentalista?
Współczesny lubi Mrożka
Wszystko, co się powtarza
Z Awinionu na Mokotów
Z desek na ekran
Z rodzinnych stron wieszcza
Zagrają : Muzyka poważna
Światło i dźwięk w krzyżackich murach
Święty grill i rozpustna rusałka
Zamów abonament