Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE
POPRZEDNI ARTYKUŁ Z WYDANIA NASTĘPNY ARTYKUŁ Z WYDANIA

Wojna z „TP”

08 kwietnia 2010 | Ingerencja prewencja | Cecylia Kuta
Sprzedawczyni w sklepie  mięsnym lat 80.
źródło: PAP/CAF
Sprzedawczyni w sklepie mięsnym lat 80.
Polacy na placu św. Piotra  w Watykanie  10 października 1982 roku
źródło: PAP/CAF
Polacy na placu św. Piotra w Watykanie 10 października 1982 roku
Prymas  Polski kardynał Stefan  Wyszyński w warszawskiej katedrze 25 września 1975 roku
źródło: PAP/CAF
Prymas Polski kardynał Stefan Wyszyński w warszawskiej katedrze 25 września 1975 roku

„Najniebezpieczniejszy periodyk ukazujący się legalnie...”

Spośród wszystkich pism wydawanych w powojennej Polsce ingerencje cenzury najbardziej dotknęły ukazującego się od 1945 r. w Krakowie „Tygodnika Powszechnego”, który traktowany był przez Główny Urząd Kontroli Prasy, Publikacji i Widowisk jako „najniebezpieczniejszy periodyk ukazujący się legalnie”.

Od Stalina do Gomułki

W latach stalinowskich „Tygodnikiem” – jak wspominał Stefan Kisielewski – zawładnął bez reszty „istny kat słowa”, czyli ówczesny dyrektor krakowskiej cenzury Ignacy Próchnicki. Pismo, aby przetrwać, zamieszczało wówczas teksty błahe, opowiadania, reportaże z gór itp. Udało mu się w ten sposób dotrwać do marca 1953 r., kiedy to na skutek odmowy zamieszczenia na pierwszej stronie nekrologu Stalina wraz z jego zdjęciem w czarnej ramce „Tygodnik” został przekazany w ręce Stowarzyszenia PAX, a dotychczasowi redaktorzy zostali objęci zakazem publikacji.

Oddany prawowitej redakcji po Październiku 1956 r. krakowski tygodnik nadal borykał się z restrykcjami cenzury. „Odwilżowe” nadzieje szybko legły w gruzach.

Najczęstszym powodem ingerencji cenzorów była „wroga wymowa polityczna artykułów, tendencje dywersyjne w stosunku do kultury socjalistycznej, jak też krańcowy klerykalizm publikacji”. Dopatrywano się ich w tekstach zupełnie nieprzystających do stawianych im zarzutów. Czujny cenzor skojarzył sobie, że...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
POPRZEDNI ARTYKUŁ Z WYDANIA NASTĘPNY ARTYKUŁ Z WYDANIA
Brak okładki

Wydanie: 8593

Spis treści

Pierwsza strona

Zamów abonament