Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Modlitwa za ojca

08 kwietnia 2010 | Katyń | Piotr Zychowicz
Członkowie Rodzin Katyńskich długo modlili się tu, gdzie zamordowano ich ojców
autor zdjęcia: Jerzy Dudek
źródło: Fotorzepa
Członkowie Rodzin Katyńskich długo modlili się tu, gdzie zamordowano ich ojców

Rosyjski premier był tu po raz pierwszy. Dzieci zamordowanych polskich oficerów przyjeżdżają co roku

Gdy zakończyły się oficjalne uroczystości i Polski Cmentarz Wojenny w Katyniu opuścili obaj premierzy, towarzyszące im świty, kompanie reprezentacyjne, wojskowa orkiestra, ochroniarze i tłumy dziennikarzy, nekropolia opustoszała.

Pozostało na niej około 30 osób. Starszych ludzi z biało-czerwonymi opaskami na rękawach. Wolnym krokiem szli wzdłuż muru, do którego przytwierdzono długie rzędy tabliczek upamiętniających zamordowanych oficerów. Szukali swoich ojców.

Na każdej tabliczce widnieją różne stopnie wojskowe, różne nazwiska, różne daty i miejsca urodzenia. Na wszystkich ta sama data śmierci – “1940”.

– To jest tabliczka poświęcona mojemu ojcu – mówi Anna Bochenek z Czorsztyna. Nazywał się Jan Amerek i był kawalerzystą. W cywilu prawnikiem. Na tabliczce błędnie podano jego stopień jako “podporucznik”. W rzeczywistości był kapitanem. Pod tabliczką pani Bochenek zapaliła znicze i położyła kilka róż.

– Który raz odwiedza pani Katyń?

– Pierwszy. To moje pierwsze spotkanie z ojcem.

– Pierwsze od czasu wojny?

– Nie, pierwsze w ogóle. Urodziłam się w listopadzie 1939 roku, gdy on był już w sowieckiej niewoli. Tata na krótko przed śmiercią wysłał do mamy list z obozu w Kozielsku. Napisał w nim, że wie, że jest ojcem, że ma córeczkę, ale nigdy jej nie widział. I nigdy nie zobaczył.

–...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8593

Spis treści

Pierwsza strona

Zamów abonament