Gwiazdy omijają Warszawę
Stolica Polski jest jedyną w UE bez dużej hali widowiskowej. Dlatego straciła szansę na koncerty np. Lady Gagi i Sade
Warszawę w sezonie jesienno-zimowym omija kilkanaście dużych koncertów oraz wiele widowisk dla dorosłych i dzieci – oceniają promotorzy takich imprez.
– Brak hali w Warszawie to już od lat stały temat dowcipów na światowych zjazdach agentów i promotorów – opowiada „Rz" Mikołaj Ziółkowski, szef Alter Artu, producent m.in. gdyńskiego festiwalu Open'er. – Mówię o tym jak najpoważniej, a będąc mieszkańcem Warszawy, zawsze odczuwam wstyd. Na sali jest bowiem 200 – 300 osób, wśród nich przedstawiciele najmniejszych krajów Unii Europejskiej: Litwy, Estonii, Łotwy, Chorwacji czy Słowenii. Ich stolice mają hale – tylko nasza nie. Nie ma nawet planu budowy nowoczesnego obiektu.
Jak zaznacza Ziółkowski, nikt nie może pojąć, że stolica prężnie rozwijającego się kraju o jednej z największych populacji w Unii Europejskiej i rosnącym zapotrzebowaniu na koncerty, widowiska czy wydarzenia sportowe nie chce zainwestować w halę. – Psuje swój wizerunek, nie promuje się, nie chce być elementem europejskiego krwiobiegu. Tym bardziej że nowymi obiektami dysponują Gdańsk i Łódź, po przebudowie są katowicki Spodek i wrocławska Hala Stulecia. Kraków rozpoczął budowę nowego obiektu. W Warszawie powstały dwa duże stadiony, ale aby skończyć z peryferyjnością naszego miasta,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta