Czy Bóg kieruje ręką Tima?
Czy dla prawdziwego chrześcijanina jest miejsce we współczesnym świecie profesjonalnego sportu, pełnym pieniędzy, sławy i pokus? Próbuje się o tym przekonać Tim Tebow
W Georgetown w Teksasie – jak podała miejscowa telewizja KVUE – w niedzielę wielkanocną zjawiło się przed tamtejszym kościołem 30 tysięcy wiernych. Choć pastor Joe Champion podkreślał, że „jedynym celebrytą, dla którego przyszły te tłumy, jest Jezus Chrystus", to przecież nie każdy kościół cieszy się tak wielkim zainteresowaniem, nawet w chrześcijańskie Super Bowl, jakim niewątpliwie jest Wielkanoc. Tego dnia jednak na przedmieściach Austin 20-minutowe kazanie gościnnie wygłosił nowy rozgrywający New York Jets Tim Tebow. I choć sam podkreślał, że to nie o nim powinno być tego dnia głośno, to nikt nie miał wątpliwości, że to właśnie dla niego zawitał do Georgetown korowód autobusów z kibicami nie tylko Jezusa Chrystusa.
Ostatniego meczu ubiegłego sezonu Tebow, jeszcze jako gracz drużyny Denver Broncos, na pewno nie może zaliczyć do udanych. Przez niemal całe spotkanie Konferencji AFL nie mógł wiele zdziałać, bo głównie leżał na ziemi obalany przez obrońców rywali. New England Patriots po prostu rozjechali drużynę Tebow (45 –10), a ich rozgrywający Tom Brady poprawił rekord tej fazy rozgrywek – 5 przyłożeń w meczu. Słowem po drużynie z Den-ver nie było co zbierać, a osobiste statystyki Tebow były żałosne, historycznie najgorsze dla jakiegokolwiek quarterbacka...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta