Przemijanie mnie smuci
Danuta Stenka, aktorka
Rok temu brała pani udział w próbach do „Orestei" w reżyserii Mai Kleczewskiej w Teatrze Narodowym. Do premiery nie doszło z powodu konfliktu reżyserki z Grzegorzem Małeckim i Pauliną Soliman. Pani jednak nie zrezygnowała z pracy. Premiera w kwietniu. Lubi pan ryzyko czy daje reżyserce kredyt?
Danuta Stenka: Ryzyko istnieje zawsze. Przy najlepszej sztuce, obsadzie i przy wymarzonym reżyserze – może zdarzyć się klapa. Trzeba to wkalkulować w koszty i nie myśleć o tym.
Zaufała pani Kleczewskiej dzięki roli we wcześniejszym spektaklu „Fedra", gdzie gra pani kobietę w wieku średnim, która zakochuje się w młodszym mężczyźnie?
To prawda. Ale zapamiętałam też spotkanie z Mają sprzed lat. Pracowałam wtedy w Teatrze Dramatycznym, a Maja studiowała w warszawskiej Szkole Teatralnej reżyserię. Poprosiła mnie o wzięcie udziału w jej egzaminie, w scenach „Wesela" Wyspiańskiego, z Czarkiem Kosińskim jako partnerem, który był studentem drugiego roku na wydziale aktorskim. Wspominam to spotkanie jako fantastyczną pracę....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta