Krach u zarania bankowości
Nowoczesna, stołeczna bankowość ukształtowała się m.in. dzięki krachowi, jaki w lutym 1793 roku dotknął wielu instytucji bankowych zlokalizowanych w Warszawie. Jego powodem były łajdactwa jednego, a rozrzutność drugiego króla, wojna 1792 roku oraz tzw. bańka spekulacyjna
Finansowy system Rzeczypospolitej zaczął być rujnowany w połowie XVIII wieku przez pruskiego władcę, który zdobył na terenie Saksonii tłoki służące do bicia polskich monet. Zaczął je fałszować. Niektórzy szacują, że zrujnował skarb naszego państwa na niewiarygodnie wysoką wówczas sumę – 600 mln złotych.
Dokładając do tego: wielkie długi polskiego władcy wynoszące mniej więcej sześciokrotność rocznego budżetu królewskiego, koszty wojny z Rosją oraz szaleństwo pożyczkowe (weszły do Polski łatwo dostępne kapitały holenderskie) – domy bankowe, zwane przez niektórych kantorami, przestały być wypłacalne.
Ciemne chmury
Początkiem krachu była plajta domu bankowego Piotra Fergussona Teppera, jaka zaczęła się z dniem 25 lutego 1793 roku. Jeszcze dwa lata wcześniej jego prywatny majątek szacowano na ponad 60 mln złotych (roczne dochody skarbu królewskiego wynosiły w tym czasie 7 mln złotych polskich). Tepper obracał wielkimi pieniędzmi i pośredniczył w zaciąganiu długów przez Stanisława Augusta Poniatowskiego, który był mu winien 11 mln. Ponadto udzielał pożyczek skarbowi Rzeczypospolitej (nie należy go mylić z królewską kasą).
Dziś po Piotrze Tepperze pozostał tylko pałac Pod...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta