Pantofle z kangurzej skóry
Jak zmieniali się piłkarze i ich stroje – od siermiężnej bawełny do lycry i kolorowych butów lekkich jak piórko
Aż do lat 70. na strojach piłkarskich nie było żadnych widocznych znaków fabrycznych producenta. Do tego czasu koszulki, spodenki i getry zawodników różniły się tylko kolorami i jakością bawełny. Po kilku praniach bawełna traciła kolor, a im gorszej jakości była, tym bardziej się rozciągała – koszulka traciła fason.
Przez lata wzory koszulek zmieniły się nieznacznie. Różnice widać przy szyi. Były koszulki typu polo (używane najpierw przez Francuzów), z kołnierzykami i półgolfy lub w serek. Górnik i Lech grywały w koszulkach sznurowanych pod szyją. Taką modę upowszechnili Niemcy z RFN, ale wzięli ją z przedwojennej Anglii. Jeszcze w połowie lat 60. używano koszul rozpinanych od góry do dołu, jak do marynarki. Odeszły wraz ze sznurowanymi piłkami z „cyckiem".
Na początku lat 70. bawełnę zaczęły zastępować sztuczne tworzywa. Ponieważ nie zawsze były przyjemne i wbrew zapewnieniom producentów nie przepuszczały powietrza i nie pochłaniały potu, wielu piłkarzy wkładało pod nie bawełniane T-shirty. Przez dziesięciolecia zawodnik wkładał koszulkę w rozmiarze odpowiadającym jego budowie. W latach 80. i 90. zapanowała kilkuletnia moda na koszulki o numer większe, aby piłkarz czuł się w nich swobodnie. A ponieważ już wtedy większość graczy nosiła koszulki wyłożone na spodenki (Michel Platini zawsze), a sędziowie z tą modą przestali walczyć, można jeszcze było...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta