![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
Nie wzywajmy imienia Unii Europejskiej nadaremnie
Nie wzywajmy imienia Unii Europejskiej nadaremnie
Władze polskie składają przy każdej okazji deklaracje o pragnieniu włączenia Polski do Unii Europejskiej. Czy z pańskich obserwacji wynika, że za tymi oświadczeniami kryje się rzeczywiście głę -bokie przekonanie o słuszności tego wyboru? Czy podczas sprawowania przez pana przez blisko sześć lat funkcji pełnomocnika rządu do spraw integracji europejskiej i pomocy zagranicznej nie stwierdzał pan prób hamowania integracji Polski z UE?
Stosunek polskich polityków czy ludzi gospodarki do Unii Europejskiej określiłbym jako ambiwalentny. Sam wybór drogi ku Unii wszyscy uważają za słuszny, ale kiedy przychodzi do konkretnych decyzji, to nie zawsze starcza determinacji, by je podjąć w zgodzie z wymogami unijnymi.
Co pana najbardziej mierzi w stosunku Polaków do Unii?
Powszechne przekonanie, że członkostwo w Unii spadnie nam jak manna z nieba. W związku z tym -- myślimy -- wysiłek własny, to znaczy całego kraju i nasz osobisty, by Polska miała pełnoprawny udział w strukturach i tzw. wspólnych politykach krajów członkowskich Unii, nie są aż tak bardzo potrzebne, jak to w rzeczywistości musi mieć miejsce.
Czyżby tym zjawiskiem należało tłumaczyć opóźnienie w opracowaniu narodowej strategii integracji z Unią Europejską, co zarzuca nam wielu przedstawicieli krajów...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta
