Poprawki do Monteskiusza
Polemika z Tadeuszem Zielińskim omiejsce Trybunału Konstytucyjnego w systemie władz
Poprawki do Monteskiusza
Wojciech Sadurski
W zakończeniu swojego artykułu na temat podziału władz ("Rzeczpospolita" nr 266) Tadeusz Zieliński piętnuje "demagogiczno-polityczną próbę zdezawuowania instytucji, która orzeka według prawa, jakiego ani rusz nie mogą ścierpieć neoliberałowie". Tą instytucją jest Trybunał Konstytucyjny, a tym demagogiem jestem najpewniej ja -- co przyznaję w charakterze nożyc odzywających się po uderzeniu w stół. Profesor Zieliński konkluduje: "No cóż. Wrogowie ujadają, a karawana jedzie dalej".
Pokorne dzięki za dobre słowo. "Ujadający wróg" -- to przecież brzmi dostojniej niż np. "ujadający kundelek". A że nazwanie artykułu publicystycznego "ujadaniem" nie jest specjalnie eleganckie? Nie uskarżam się -- karawana to nie salon.
Na dłużące się godziny w karawanie polecam natomiast następującą refleksję. "Dotychczasowa działalność Trybunału Konstytucyjnego nie stanowi podstawy równowagi wszystkich władz. Niektóre uchwały Trybunału miały nawet charakter prawotwórczy, a więc wkraczały w kompetencje władzy ustawodawczej". Tak pisze sam profesor Zieliński w tym samym artykule. Na czym więc polega różnica zdań między nim...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta