Konstytucja przeciw rewolucji
Wbrew postulatom wyrównywania statusu małżeństw i związków partnerskich polska konstytucja promuje model rodziny tradycyjnej – podkreśla politolog
Historia paradoksem się toczy. Jeszcze kilka lat temu niewielu mogło przypuszczać, że uchwalona 2 kwietnia 1997 roku i podpisana przez ówczesnego lidera polskiej lewicy, prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego, konstytucja stawać będzie w poprzek nadciągającej dziś nad Wisłę obyczajowej rewolucji. Że stanie się, przynajmniej częściowo, bastionem polskiej tradycji.
Przypomnijmy. Ustawa zasadnicza uważana była za kompromis między rządzącą wówczas lewicą a częścią środowisk postsolidarnościowych, którego patronami stali się ówczesny prezydent i Tadeusz Mazowiecki. Jako taka była krytykowana przez część środowisk konserwatywnych. Dziś jednak po 15 latach ten sam dokument jest jednym ważniejszych argumentów tych, którzy stają do merytorycznej i politycznej batalii z rewolucją, która – by użyć języka Slavoja Żiżka – coraz mocniej puka do polskich bram.
Prawo do kultu
Wymieńmy dwa przykłady. Zwolennicy wspomnianej rewolucji domagają się w Polsce państwa świeckiego, rozdziału Kościoła od państwa, a czasem także zamknięcia religii w sferze prywatnej. Rzecz w tym, że rozwiązań takich polska konstytucja nie zna.
W odnoszącym się do...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta