Do redakcji
Do redakcji
Kierowcy po siedemdziesiątce
Jestem do głębi zdziwiony stanowiskiem, jakie pan Bogusław Liberadzki, minister transportu i gospodarki morskiej, zajął odpowiadając profesorowi Adamowi Zielińskiemu, rzecznikowi praw obywatelskich, na jego wątpliwości związane z zamiarem wprowadzenia corocznych obowiązkowych badań lekarskich kierowców po 70. roku życia. Rzecznik stwierdził, że w żadnym kraju europejskim i w USA nie stosuje się takich badań kierowców, uzasadnianych jedynie ich wiekiem. Minister wprawdzie potwierdził ten argument rzecznika, ale mimo to napisał, że "resort podtrzymuje swój pogląd". Nie mogę tego zrozumieć. W Sejmie minister zapewniał, że w pracy nad projektem ustawy Prawo o ruchu drogowym "w dużym stopniu korzystano z doświadczeń i rozwiązań przyjętych w krajach Wspólnoty Europejskiej" (Diariusz Sejmowy z 9 maja br. , s. 110) . Okazało się jednak, że resort w sprawie starych kierowców nie sięgnął po metodę europejską, lecz spreparował własną, uwłaczającą godności weteranów szos, a przed krytyką broni się w nader osobliwy sposób. Mianowicie próbuje się zdeprecjonować wartość danych statystycznych o nikłym uczestnictwie starych kierowców w ogólnej liczbie wypadków, twierdząc, że jest to rezultat ich znikomego udziału w ruchu. Oczywiście, jest to pozorny argument -- gros wypadków...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta